Prezentacja firmy: G1 Therapeutics | RTP
Data opublikowania:Doktor Jay Strum zaczął pracować z Terapia G1 w 2009 roku. Zatrudniony jako założycielski dyrektor naukowy firmy, był jednocześnie jej pierwszym pracownikiem. Pociągnęła go skupiona na pacjencie misja firmy polegająca na ulepszaniu metod leczenia onkologicznego. „To nadal jest nasz główny cel”, mówi.
W tym czasie, Doktor Norman „Ned” Sharpless, który w tym roku został zaprzysiężony jako Dyrektor Narodowego Instytutu Raka („Jesteśmy z niego niezwykle dumni” – mówi Jay), był profesorem medycyny na Uniwersytecie im Wzgórze Kaplicowe UNC, a Jay pracował w RTP.
„Byłem w GlaxoSmithKline przez około 15 lat, a Ned szukał kogoś z doświadczeniem w zakresie odkryć i rozwoju” – mówi Jay. Rozpoczął pracę w GSK jako pracownik naukowy, ale z czasem jego praca obejmowała prowadzenie programów odkrywania leków stosowanych w leczeniu nowotworów i chorób metabolicznych.
Zanim Jay opuścił GSK, był dyrektorem i doprowadził kilka leków do etapu rozwoju klinicznego. Odegrał także kluczową rolę w powstaniu i rozwoju badań genomiki w GSK. Badania te obejmowały utworzenie międzynarodowego działu zajmującego się wspieraniem programów GSK w zakresie ekspresji genów, w tym obiektów na miejscu, takich jak repozytorium tkanek ludzkich i laboratorium ludzkich komórek macierzystych pochodzących z tkanki tłuszczowej.
Mając to doświadczenie, oboje zaczęli rozmawiać o pomyśle Neda: firmie skupiającej się na opracowywaniu leków chroniących szpik kostny przed toksycznym działaniem chemioterapii.
„Będąc onkologiem i leczącym pacjentów, Ned zauważył, że niektórzy ludzie po prostu nie byli w stanie znieść otrzymywanych dawek chemii. Doszło do tego, że wielu pacjentów nie ukończyło całej chemioterapii, więc musieli zmniejszyć dawkę lub opóźnić leczenie, aby pomóc im przez to przejść” – mówi Jay.
Chociaż chemioterapia jest niezwykle skuteczna w leczeniu nowotworów, opóźnienie leczenia lub zmniejszenie dawki może mieć poważny wpływ na tę skuteczność. „Ned wpadł na pomysł, że możemy ochronić szpik kostny przed uszkodzeniem, jeśli przejściowo go zatrzymamy, podczas gdy pacjent będzie otrzymywał chemioterapię. Jego zdaniem pomogłoby to w przestrzeganiu harmonogramu leczenia, zmniejszyłoby negatywny wpływ leczenia i poprawiło wyniki pacjentów.
I tu wkroczył Jay: jego zdolność do opracowywania cząsteczek do konkretnych wskazań umożliwiła firmie G1 Therapeutics opracowanie zastrzeżonych związków.
Pierwszy, G1T28, zwany także Trilaciclibem, to zdefiniowana jako „potencjalny pierwszy w swojej klasie krótko działający inhibitor CDK4/6 opracowywany w celu ochrony hematopoetycznych komórek macierzystych i wzmocnienia funkcjonowania układu odpornościowego podczas chemioterapii”. Trilaciclib jest podawany dożylnie w leczeniu ambulatoryjnym przed chemioterapią i może znacznie poprawić wyniki leczenia.
„W miarę jak chemia wypłukuje się z organizmu, nasz lek również się zmywa, umożliwiając ponowne rozpoczęcie proliferacji szpiku kostnego i wytwarzanie komórek krwi. Chcieliśmy mieć możliwość wyłączenia i ponownego włączenia szpiku kostnego oraz mieć nad tym kontrolę” – mówi Jay.
Zespół rozpoczął pracę na podstawie umowy o korzystanie z obiektów w laboratoriach medycznych UNC i otrzymał wstępne fundusze w ramach programu UNC KickStart, a także z Centrum Biotechnologii NC. W 2014 r., po kilku przeprowadzkach w pomieszczeniach laboratoryjnych UNC, wiedzieli, że nadszedł czas na rozwój.
Jay i Ned, obaj urodzeni w Karolinie Północnej, uznali wartość kontynuowania swojej pracy Park Trójkąta Badawczego.
„Spędziłem 15 lat, pracując tutaj, w parku, w GSK, a pracę podoktorską zrobiłem w Duke, więc zdecydowanie zdaliśmy sobie sprawę, że mamy szczęście, że mamy tak blisko uniwersytetów” – mówi Jay. „Dzięki temu Nedowi i mnie szczególnie łatwo było się odnaleźć i współpracować, a w miarę rozwoju naszego zespołu dodawać do naszego zespołu personel z doświadczeniem w opracowywaniu leków”.
Zespół G1 Therapeutics powiększył się obecnie do ponad 30 osób i ich niedawne IPO zebrano ponad $105M.
„W miarę ewolucji od koncepcji startupu do chwili obecnej, będąc spółką notowaną na giełdzie, RTP było szczególnie dobrym miejscem do rozwoju.”
Jay uważa również, że głównym powodem, dla którego warto tu zostać, jest jakość życia w okolicy. On i jego żona wychowali dwójkę dzieci w Hillsborough i nadal cieszą się tam zrelaksowanym stylem życia.
„Jedną z rzeczy, które zawsze podobały nam się w miejscu, w którym mieszkamy na wsi, jest to, że jest to tylko 15 minut od Duke, a mimo to czujemy się jak na odludziu”.
Hillsborough jako społeczność zajmuje szczególne miejsce również dla Jaya. „Dużo zajmujemy się ogrodnictwem, a w zeszłym roku nasze podwórko było przystankiem podczas wycieczki po Hillsborough Garden Tour. Bardzo podobało nam się spotkanie tak wielu ludzi” – mówi Jay. Docenia także rozwijającą się scenę artystyczną i restauracyjną w Hillsborough i Durham, a także uczestniczy w meczach i pokazach Durham Bulls w DPAC.
Ich lokalizacja zapewniła także G1 dostęp do kapitału wysokiego ryzyka w okolicy od Hatteras Venture Partners w Durham.
„Naprawdę pomogli nam ruszyć z miejsca, i to nie tylko finansowo” – mówi Jay. „Pomogli nam znaleźć ludzi, którzy mogliby pomóc nam w budowie naszej firmy, ludzi posiadających umiejętności, których potrzebowaliśmy”.
Chociaż istnieje zespół wykonawczy i zespół zarządzający, większość pracowników G1 Therapeutics jest zaangażowana w obszary rozwoju i badań klinicznych firmy, aby wspierać ich trwające badania.
Drugi lek, G1T38, jest obecnie testowany u pacjentów z rakiem piersi. G1T38 to potencjalnie najlepszy w swojej klasie doustny inhibitor CDK4/6 opracowywany do stosowania w wielu skojarzonych schematach leczenia onkologicznego.
Firma pracuje również nad udoskonaleniem G1T48, doustnego selektywnego degradatora receptora estrogenowego (SERD), który jest obecnie w fazie badań przedklinicznych. G1 planuje ocenić G1T38 i G1T48 jako potencjalną terapię skojarzoną raka piersi.
A co dalej? „Jesteśmy podekscytowani faktem, że Ned, jako założyciel tej firmy i pochodzący z Północnej Karoliny, został dyrektorem NCI” – mówi Jay.
„To wspaniale, że mogliśmy robić to, co robimy tutaj, w Trójkącie, i nie musieliśmy jechać do Bostonu czy San Francisco – ludzie, którzy wymyślili i zaplanowali RTP naprawdę wykazał się dużą przezornością.
Źródło artykułu: Park Trójkąta Badawczego