Jak NC może zyskać, jeśli zdalni pracownicy uciekną z drogiej Kalifornii

Data opublikowania:

Czy proponowana podwyżka i tak już wysokiej stawki podatku w Kalifornii może popchnąć pracowników zdalnych do takich stanów jak Karolina Północna? Eksperci twierdzą, że tak i że może to mieć duże konsekwencje dla rozwoju gospodarczego.

Już wiele firm w Bay Area przenieśli swoją działalność na wschód, powołując się zarówno na niższe koszty życia i prowadzenia działalności gospodarczej w miastach takich jak Raleigh.

A w zeszłym tygodniu Demokraci w legislaturze stanu Kalifornia zaproponował w tym kraju podwyżkę podatków, w wyniku której osoby o najwyższych dochodach będą płacić aż 54 procent podatków federalnych i stanowych. Propozycje podwyżek podatków przedstawiono także w stanie Nowy Jork, ponieważ tamtejsi ustawodawcy chcą zapłacić za rosnący deficyt budżetowy.

Nadchodzą podwyżki podatków, ponieważ pracownicy w tych stanach – od dyrektorów założycieli po inżynierów komputerowych – nagle zyskają większy wybór miejsca podłączenia swoich laptopów.

W świetle pandemii Google ogłosił, że jego pracownicy będą pracować zdalnie co najmniej przez przyszłe lato. Giganci technologiczni Twitter i Facebook ogłosili, że wielu ich pracowników będzie na stałe pracować z domu.

„Istnieją badania sugerujące, że gospodarstwa domowe – szczególnie te o wysokich dochodach – rzeczywiście porównują stanowe stawki podatkowe przy podejmowaniu decyzji o miejscu zamieszkania” – stwierdziła Mike'a Waldena, ekonomista z North Carolina State University.

Ted Abernathy, konsultant w firmie Economic Leadership LLC

Teda Abernathy’ego, partner zarządzający Economic Leadership NC, powiedział, że jest to trend migracyjny, który występował przed Covid-19.

„Nie chodzi tylko o podatki, ale o ogólną przystępność cenową” – powiedział. „Twoje podatki to jedno, ale podatki stanowe i lokalne nie wydają się aż tak duże, jeśli płacisz $5000 za swoje 500 stóp kwadratowych, podczas gdy możesz mieszkać w ładnym domu z dobrą społecznością i świetną publicznością szkoły.”

Abernathy powiedział, że „mocną stroną” Karoliny Północnej jest tradycyjnie połączenie jakości i kosztów utrzymania oraz fakt, że ludzie od jakiegoś czasu uciekają z miejsc, w których koszty życia są wysokie, jak na tego rodzaju regiony.

„Myślę, że proces ten został przyspieszony” – powiedział. „Ale nie dowiemy się tego przez jakiś czas ze względu na opóźnienia w danych”.

Walden powiedział, że skoro stany takie jak Nowy Jork i Kalifornia „bardziej ucierpiały w czasie pandemii, gospodarka Karoliny Północnej mogłaby zyskać impuls dzięki przeprowadzkom międzystanowym”.

Zmiana gry

Exodus pracowników może to zmienić gra rekrutacyjna w Północnej Karolinie, powiedział Chrisa Chunga, dyrektor generalny Partnerstwa na rzecz Rozwoju Gospodarczego Karoliny Północnej, czołowa osoba zajmująca się rekrutacją w zakresie rozwoju gospodarczego w stanie.

„Przyzwyczailiśmy się do zabiegania o względy firm” – powiedział Chung. „Bez względu na to, jakie dysponujemy środkami marketingowymi… staramy się pozycjonować wobec firm i decydentów korporacyjnych. Jeśli teraz mówisz o konkurowaniu o kapitał ludzki i przekonywaniu tej inżynierki oprogramowania, żeby się tu przeprowadziła… mówisz o bardzo zasadniczej zmianie w sposobie promowania lokalizacji”.

Christopher Chung, dyrektor generalny Partnerstwa na rzecz Rozwoju Gospodarczego Karoliny Północnej.

Rozwój gospodarczy to tradycyjnie przedsięwzięcie typu „B do B” – stwierdził.

„Jeśli sytuacja zacznie się zmieniać i pole bitwy skupi się bardziej na przyciąganiu talentów i ich potencjału zarobkowego, wówczas stanie się przedsiębiorstwem klasy B do C, a to znacznie droższa propozycja marketingowa”.

Dodał, że w tej dziedzinie rolę wiodącą mogłyby przejąć organizacje lokalne. Grupy lokalne i regionalne już pracowały nad rekrutacją większej liczby pracowników technologicznych, na przykład w celu obsadzenia stanowisk, które przed pandemią ograniczały zasoby siły roboczej. Chung widzi, że proces ten może przyspieszyć.

I nie chodzi tu tylko o ogół siły roboczej. Kwestie podatkowe mogą zepchnąć zamożne osoby również do stanów takich jak Karolina Północna.

Napływ milionerów?

„Kiedy zaliczasz się do tej kategorii dochodów, masz na myśli nie tylko kadrę kierowniczą korporacji, właścicieli firm… mówisz także o inwestorach kapitału wysokiego ryzyka, a jest ich mnóstwo w Dolinie Krzemowej” – powiedział Chung. „Jeśli klimat podatkowy stanie się karalny za ich zdolność do osiągania zysków, jak to będzie wyglądać?”

Powiedział, że gdyby inwestorzy kapitału wysokiego ryzyka otworzyli swoje sklepy w miejscach takich jak Raleigh, mogłoby to oznaczać jeszcze większy zastrzyk dla rozwijającego się sektora start-upów w regionie.

Andy Andrews, prezes i dyrektor generalny Dominion Realty Partners.

Andy Andrews, dyrektor generalny Dominion Realty Partners, firmy stojącej za budynkiem FNB Tower w centrum Raleigh, powiedział, że migracja już następuje – nawet bez przyspieszonych wysiłków. Mówi, że w miarę jak deweloperzy ponownie zastanawiają się nad lokalnymi projektami biurowymi w świetle pandemii, nadal widzą zainteresowanie Trójkątem ze strony nowojorczyków.

„W tej chwili ludzie rozważają jedynie budowę mieszkań, ponieważ wciąż są ludzie przeprowadzający się z północy” – powiedział.

Nicholas Donahue, dyrektor generalny Atmos z siedzibą w San Francisco, powiedział, że zaobserwował wzrost zainteresowania regionem Raleigh ze strony osób fizycznych zarówno z Kalifornii, jak i Nowego Jorku – i że zainteresowanie to obejmuje także kadrę kierowniczą najwyższego szczebla. Atmos ma na celu uproszczenie procesu budowy domu dla osób pragnących się przeprowadzić, a jego głównymi regionami były Trójkąt i Charlotte. Mówi, że kierowcy ponoszą zarówno podatki, jak i koszty wynajmu.

„Czynsz jest po prostu niezwykle wysoki [w San Francisco]” – powiedział. „Teraz mogą się przeprowadzać, gdzie chcą… a wiele z tych osób przeprowadza się do takich miejsc jak Austin, Raleigh-Durham. […] Inżynierowie oprogramowania, którzy tak naprawdę nie muszą tu być, tak naprawdę nie dostrzegają wartości tego, dlaczego płacą $3000, $4000 za mieszkanie z jedną sypialnią”.

Oryginalne źródło artykułu: Trójkątny dziennik biznesowy